Każde dziecko doświadcza uczucia lęku w trakcie swojego rozwoju. Jest to całkowicie naturalne i zmienia się wraz z wiekiem. To tzw. lęki rozwojowe – np. niemowlakom często towarzyszy lęk separacyjny, 3-latki boją się ciemności, a 9-latkowie postaci fikcyjnych. Bywa też, że dzieci boją się nowych i nieznanych rzeczy bez żadnego logicznego wytłumaczenia. To zupełnie normalne. Każde dziecko jest inne, ma inny temperament, wrażliwość. Niektóre z odwagą i pewnością siebie wchodzą w nowe sytuacje. Inne będą potrzebowały czasu, by się oswoić, ponieważ nigdy wcześniej nie doświadczyły takich okoliczności. Problem pojawia się, gdy lęk zaczyna przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu, paraliżuje i wycofuje z życia społecznego. Wówczas powinniśmy przyjrzeć się jego przyczynie oraz wprowadzić metody pomagające oswoić lęk. Jedną z nich jest metoda małych kroków.
Czym jest metoda małych kroków i jak ją stosować?
Metoda małych kroków polega na rozbiciu celu, który chcemy osiągnąć, na małe i prostsze kroki, które są łatwiejsze do zrealizowania. Możemy przełożyć ją na każdy aspekt naszego życia – od osiągania celów w pracy po uczenie się nowych umiejętności. Metoda małych kroków jest też jednym z podejść, które okazało się bardzo skuteczne w pomaganiu dzieciom w przezwyciężaniu lęku.
Praca nad lękiem metodą małych kroków polega na stopniowym wprowadzaniu, do konkretnej sytuacji lub środowiska, bodźca lękowego i wygaszaniu jego działania. Brzmi skomplikowanie? Nic bardziej mylnego. Załóżmy, że dziecko boi się wysokości i za nic w świecie nie wejdzie na drabinę. Zaczynamy, więc od wchodzenia tylko na pierwszy szczebelek. Gdy to przestanie być trudnością dla dziecka, wchodzimy na drugi, potem na trzeci, czwarty, aż dojdziemy na szczyt. Pozwala to dziecku powoli oswoić się z nowymi okolicznościami bez zaburzania jego poczucia bezpieczeństwa. Sprawia, że małe wyzwania stają się coraz łatwiejsze do pokonania, lęk się obniża i cel staje się osiągalny.
Małe kroki to metoda potwierdzona badaniami naukowymi i szeroko stosowana na całym świecie. To świetne narzędzie dla rodziców, którzy szukają sposobu, aby pokonać zarówno mały, jak i duży lęk, czy nawet fobie u dziecka. Dzięki stopniowej ekspozycji, która pomaga oswoić się z sytuacjami, jakie wywołują lęk, może ono coraz lepiej sobie w nich radzić. Do momentu aż w końcu pokona swoje fobie i całkowicie pozbędzie się trudności.
Wprowadzenie metody małych kroków
Pierwszą rzeczą, jaką musisz zrobić, aby móc wprowadzić małe kroki jest dobre zrozumienie sytuacji lub środowiska, które powodują niepokój u Twojego dziecka. Następnie stwarzasz mu okazje do ekspozycji na nie w bardzo małych dawkach. To pomoże mu stopniowo przyzwyczajać się do sytuacji, a jednocześnie czuć się coraz bardziej komfortowo za każdym razem, gdy w niej jest.
Musisz zrozumieć, że metoda małych kroków to proces bardzo stopniowy. Może trwać długo, a postępy nie zawsze są widoczne z dnia na dzień. Ważne, aby się nie zrażać, działać konsekwentnie i szukać powodów potencjalnego braku postępów. Zanim rozpoczniesz ekspozycje dziecka przepracuj poniższe punkty. To niesamowicie ważny punkt startowy, aby skutecznie przezwyciężyć lęk Twojego dziecka:
- Diagnoza – ułatwia zrozumienie z czym mierzy się dziecko. W przypadku klaustrofobii, arachnofobii czy lęku wysokości oficjalna diagnoza, wykonana u lekarza psychiatry, nie jest konieczna. Wystarczy, że rodzic wyłapie w czym leży trudność dziecka. Za to w przypadku zaburzeń lękowych, takich jak mutyzm wybiórczy, lęk społeczny czy fobia szkolna, warto udać się na wizytę do lekarza psychiatry. Uzyskana u niego oficjalna diagnoza otwiera drzwi do udzielenia niezbędnego wsparcia dla dziecka również w placówce.
- Akceptacja trudności i rozmowa z dzieckiem – przede wszystkim zaakceptuj fakt, ze dziecko czuje lęk, okaż wsparcie i wysłuchaj. Możecie wspólnie nazwać ten strach, narysować, omówić. Kiedy dzieci są w stanie nazwać i rozpoznać swój niepokój, uczą się, że jest to normalne uczucie. Pomaga w tym również pokazywanie im, że każdy się czegoś boi. To z kolei pozwala na większą samoświadomość, a także na mówienie o tym, jak się czują, bez skrępowania czy wstydu i zwiększa poczucie bezpieczeństwa.
- Eliminacja czynników podtrzymujących lęk – czyli takich, które utrzymują dyskomfort dziecka na wysokim poziomie. Może to być wyśmiewanie lęku dziecka, umniejszanie, unikanie sytuacji wywołujących lęk (to tylko pozornie obniża dyskomfort dziecka! – na dłuższą metę go wzmacnia, bo lęk się utrwala), żądanie, by dziecko przestało się bać, wrzucanie go na głęboką wodę, poprzez np. zaskakiwanie go trudnymi dla niego sytuacjami. To właśnie pominięcie tego etapu najczęściej powoduje mylne opinie, że metoda małych kroków nie działa.
- Uświadomienie otoczenia dziecka o jego lęku – świadomość trudności dziecka pozwala pamiętać o podstawowych zasadach interakcji z dzieckiem lękliwym, czyli o eliminacji czynników podtrzymujących lęk. Jeżeli dziecko boi się psów, a idziesz w odwiedziny do znajomych, którzy mają psa, uprzedź ich o tym i poproś o wsparcie. Na przykład niech na początku pies będzie zamknięty w osobnym pokoju. Potem mogą wziąć go na smycz i bawić się z nim na uboczu, stopniowo zbliżając się do dziecka.
- Wdrożenie działań zwiększających pewność siebie dziecka – poprzez dostarczanie mu wielu pozytywnych bodźców za każdy postęp, jakiego dokona, budowanie w nim sprawczości, docenianie wysiłku, a nie efektu.
Dopiero, gdy przepracujesz te etapy, możesz rozpocząć działania małymi krokami.
Zacznij od sytuacji, która nie jest zbyt dużym wyzwaniem dla dziecka. Stopniowo przechodź do trudniejszych wyzwań, aż dojdziecie do całkowitego oswojenia lęku. Ważne jest, aby pamiętać, że każde dziecko jest inne, na innym etapie pracy nad fobią. Musisz dopasowywać kroki do jego możliwości. Pamiętaj – to Ty wyznaczasz kierunek, ale to dziecko wyznacza tempo.
Jak stosować metodę małych kroków?
Metoda małych kroków jest skuteczna w stosunku do każdej dziedziny naszego życia i do każdego lęku, który może nam towarzyszyć. Posłużę się tu przykładem lęku przed psami (tzw. dogofobii) i tego jak dzięki małym krokom możemy ten lęk oswoić.
Pierwsze co musisz zrobić to rozmowa z dzieckiem o jego lęku i zapewnienie o swoim wsparciu. Powiedz mu, że na świecie jest wiele osób, które boją się psów, że mu pomożesz i razem sprawicie, że za jakiś czas nie będą wydawać się mu już takie straszne.
Następnie wyeliminuj czynniki podtrzymujące – między innymi bagatelizowanie lęku dziecka wśród znajomych i rodziny. Porównywanie czy krytykowanie go (“nie ma co się bać”, “to tylko mały piesek”, “przestań się chować, pies nic ci nie zrobi”, “zobacz, Zosia nie boi się pieska, a Ty?”, “co z ciebie za chłopak, że boi się takiego pieska”). Jeżeli sami, jako rodzice, boimy się psów to powinniśmy popracować też nad swoim lękiem, żeby nie przenosić naszych obaw na dziecko. Warto, byś popracowała nad własną reakcją na widok psa, aby była spokojna i wspierająca. Jest to bardzo ważny etap. Bez świadomości i eliminacji tych czynników będziemy cały czas utrwalać lęk, co w naszym przypadku oznacza utwierdzanie dziecka w poczuciu, że psów należy się bać.
Następnie zidentyfikuj sytuacje lub czynniki, które wywołują u dziecka lęk. Zaobserwuj kiedy dziecko odczuwa lęk. Czy zawsze gdy widzi psa, czy tylko w niektórych sytuacjach? Czy boi się dużych czy małych psów albo tylko konkretnych ras? Dzięki takiej analizie dowiesz się, na jakim etapie jest dziecko i nad czym powinniście pracować. W zależności od wieku dziecka rozmawiaj z nim o jego lęku albo tylko obserwuj jego zachowanie. Na końcu stwórz plan działania i wyznacz cel na najbliższy czas. Przykładowo: za dwa miesiące syn będzie mógł przebywać bez lęku w odległości 3m od psa w parku.
Dopiero teraz przechodzimy do działania
Pierwszy krok możemy rozpocząć od oglądania zdjęć, filmów o psach, poznania ras i charakterów, ich zwyczajów. W przypadku młodszych dzieci bardzo wspierające mogą być również bajki z psimi bohaterami, naklejki czy kolorowanki z psami. Taki wstęp do spotkania z żywym zwierzęciem robimy początkowo w bezpiecznym dla dziecka miejscu – najczęściej będzie to dom.
Kolejnym krokiem może być zabawa z pluszowymi psami lub figurkami. Warto robić to z dużą dawką humoru i często się wygłupiać. Śmiech jest największym wrogiem lęku. Pomocne jest też odgrywanie scenek – odtwarzanie co robi pies w parku, jak my się zachowujemy widząc psa, co robimy, gdy pies zaczyna głośno szczekać albo biega bez smyczy.
Następnym etapem może być pójście na spacer do parku i chodzenie w pewnej odległości od wybiegu dla psów. Przyglądanie się zwierzakom najpierw z daleka, stopniowo podchodząc bliżej i omawianie ich zachowania.
Możesz potem również odwiedzić kogoś, kto ma łagodnego i ułożonego psa. Zacznijcie od tego, że pies jest w pomieszczeniu obok. Potem możecie próbować przebywania z nim w tym samym pomieszczeniu, powoli przechodząc do rzucania mu piłki, dawania smaczków czy głaskania. Przed pierwszą wizytą porozmawiaj o tym co wiecie o psie, którego odwiedzicie. Uprzeć też znajomych o fobii dziecka, żeby spotkanie było jak najbardziej dla niego komfortowe. Pamiętaj, że wszystko co robisz zależy od poziomu lęku i reakcji dziecka. Jeżeli zauważysz, że dziecko na pierwszym spotkaniu inicjuje kontakt z psem i przebywa z nim w jednym pomieszczeniu czując się swobodnie to nie musisz rozbijać spotkań na mniejsze kroki.
Kolejnym krokiem może być przebywanie w pobliżu obcego psa w parku, o ile ma smycz. Następnego dnia można zdjąć psa ze smyczy i pozwolić mu być blisko dziecka, podczas gdy Ty stoisz w pobliżu. Ostatnim etapem będzie pogłaskanie obcego psa w parku (oczywiście za zgodą właściciela).
Metodę małych kroków dopasowujemy do poziomu lęku dziecka i do jego wieku. Z przedszkolakiem będziemy działać bardziej poprzez zabawę, z nastolatkiem możemy pracować bardziej świadomie i wspólnie wyznaczać cele. Wykorzystując podejście krok po kroku, zachęcasz dziecko do pokonywania swoich barier. Dajesz mu możliwość oswojenia swojego strachu i nabrania pewności siebie, której potrzebuje, by pokonać lęk.
Wskazówki dotyczące stosowania metody małych kroków
Metoda małych kroków może być stosowana na wiele różnych sposobów, aby wesprzeć dzieci w przezwyciężeniu lęku. Poniżej znajduje się kilka wskazówek, które pomogą Ci zacząć:
1. Wprowadzając dziecko w nową sytuację lub środowisko, które wywołuje u niego niepokój, zacznij od czegoś prostego. Gdy dziecko poczuje smak sukcesu, zwiększa się jego motywacja i łatwiej będzie mu zaufać, że to ma sens.
2. Twoje działania muszą być regularne. Ekspozycja na czynnik wywołujący lęk powinna być częsta, ale krótka (np. 3-5 razy w tygodniu po 15 minut). Pomoże to dziecku przyzwyczaić się do sytuacji bez poczucia przytłoczenia. Z kolei zbyt rzadka ekspozycja nie przyniesie za dużych efektów.
3. Bądź cierpliwy i konsekwentny. Metoda małych kroków wymaga czasu i cierpliwości, ale w końcu przynosi efekty! Regularna i konsekwentna praca jest niezbędna, aby pomóc dziecku przestać się bać.
4. Nie zwiększaj intensywności ekspozycji zbyt szybko! Pamiętaj, że pracujemy tu nad lękiem, więc wszelkie zmiany dokonane zbyt nagłe lub w zbyt dużej ilości, mogą prowadzić do regresu i wycofania się dziecka. Z drugiej strony nie tkwij zbyt długo w etapie, który został już przepracowany. Ważne jest, by systematycznie poruszać się w kierunku wyznaczonego celu, a nie utrwalać etap pośredni. Na początku może wydawać się to trudne, jednak zasada jest stosunkowo prosta. Jeśli podczas ekspozycji widzisz u dziecka silny lęk, zrób krok w tył. Jeśli lęk jest niewielki, powtórz etap. A jeśli dziecko jest swobodne, zrób krok do przodu.
5. Unikaj unikania. Unikanie sprawia, że jesteśmy w punkcie wyjścia i boimy się zrobić kolejny krok z dzieckiem. Obawiamy się, że będzie przeżywać trudne emocje, że my też je przeżyjemy. To z kolei sprawi, że zamiast oswajać lęk będziemy go utrwalać. Unikanie nie uczy nas niczego poza tym, jak …unikać trudnych sytuacji. Unikanie wody nie wspiera w nauce pływania. Ignorowanie złości nie uczy jak sobie z nią radzić. Unikanie pająków nie pomoże Nowe sytuacje zawsze będą powodować dyskomfort, jeśli pokażemy dziecku, że należy się ich bać. Wtedy zamiast kroków naprzód utykamy w bezpiecznym, ale bardzo ograniczonym punkcie. Pomagając dziecku – i sobie – rozwinąć wewnętrzny mechanizm łagodzenia niekomfortowych sytuacji, kiedy one występują, rozwijamy w nich umiejętność radzenia sobie również z przyszłymi stresorami.
6. Pracuj nad sobą. Lęki u dzieci bardzo często są pochodną lęków rodziców. Dlatego warto przepracować własne ograniczenia, aby nie przenosić ich na dziecko. Badania naukowe pokazują, że stan emocjonalny rodzica ma wyraźny wpływ na stan emocjonalny dziecka. I chociaż nie można zmienić genetycznych predyspozycji lękliwego dziecka, można zmienić sposób interakcji z nim i to, jakie komunikaty wysyłamy mu, często nieświadomie, na temat lęku. Cierpliwy i spokojny rodzic może pomóc niespokojnemu dziecku uregulować się o wiele lepiej niż rodzic, który pozostaje w stanie niepokoju lub paniki.
7. Jeśli potrzebujesz pomocy, skorzystaj z niej. Jeśli u Twojego dziecka występuje bardzo silny lęk i czujesz, że nie jesteście w stanie sobie z nim poradzić, poszukaj grupy wsparcia dla rodziców z podobnym problemem lub wsparcia kogoś doświadczonego w temacie. To żadna ujma prosić o pomoc, gdy się jej potrzebuje. Pamiętaj tylko, proszę, że nikt jeszcze nie nauczył się pływać w basenie bez wody. Moim zdaniem, Twoje dziecko nie przepracuje swoich trudności przesiadując w gabinecie specjalisty. Nad lękiem pracuje się wszędzie tam, gdzie on występuje. Dużo sensowniejsze, według mnie, jest wspieranie rodzica, który potem pracuje z dzieckiem.
Jak radzić sobie z niepowodzeniami podczas stosowania metody małych kroków?
Chociaż metoda małych kroków może być niezwykle skuteczna w przezwyciężaniu lęku, ważne jest, byś pamiętała, że każdemu mogą zdarzać się niepowodzenia i regresy. Poniżej znajduje się kilka wskazówek, jak radzić sobie z nimi podczas stosowania metody małych kroków:
1. Jeśli Twoje dziecko doświadczy niepowodzenia, nie poddawaj się. Weź winę na siebie (“źle to zaplanowałam”), by nie zniechęcać dziecka i zmniejsz krok.
2. Przyglądaj się temu, co robisz. Jeśli Twoje dziecko czuje silny lęk, a według Twojej opinii powinno już być bardziej swobodne w danej sytuacji, może to być spowodowane tym, że coś robisz niepoprawnie. Może pojawiła się presja albo krok jest zbyt duży? Upewnij się, że postępujesz zgodnie z tempem dziecka i sprawdź czy nie ma czynników podtrzymujących.
3. Porozmawiaj o swoich postępach z innym rodzicem w podobnej sytuacji. Możesz zapisać się do grupy wsparcia lub poszukać takich w swojej okolicy. Często wymiana doświadczeń i spostrzeżeń nakierowuje i inspiruje.
4. Nie musisz czekać, aż Twoje dziecko całkowicie pokona lęk przed wprowadzeniem nowych pojęć lub rutynowych czynności. Możesz wprowadzać nowe normy zachowania stopniowo, jednocześnie pracując nad początkowym lękiem. 1Na przykład nad pokonywaniem lęku z psami jednocześnie możemy pracować nad pewnością siebie.
5. Pamiętaj, by docenić dziecko. Tutaj najważniejsze są szczere pochwały za podjęte działania, a nie za efekty. Pomoże to poczuć dziecku się docenionym i wzmocni motywację do pracy nad swoim lękiem.
6. Rozmawiaj o uczuciach i emocjach jakie towarzyszą dziecku, pomóż mu radzić sobie z nimi i regulować napięcie. Często po sytuacji stresogennej dziecko musi odreagować nagromadzony stres. Warto pokazać mu jak robić to bezpiecznie.
Wykorzystując podejście krok po kroku ułatwisz swojemu dziecku realizacje celu, jakim jest pokonanie własnych lęków. Stwarzając okazje do częstej, ale krótkiej ekspozycji na działanie czynnika wywołującego lęk pomożesz mu nauczyć się, jak sobie z nim radzić i ostatecznie go przezwyciężyć.
Trzymam za Was kciuki. Powodzenia!