fbpx

Ciche dziecko w klasie, czyli wczesna interwencja mutyzmu wybiórczego

Każde dziecko jest inne – bardziej lub mniej żywiołowe, rozmowne lub małomówne. Zdarzają się jednak dzieci, o których można powiedzieć, że mają tzw. podwójną osobowość. W domu są roześmiane, głośne i przebojowe, w szkole – spokojne, ciche i małomówne. Skąd bierze się ta różnica? Odpowiedzią może być lęk.

Co przegapiamy?

Co byśmy zobaczyli, gdybyśmy spojrzeli z lotu ptaka na korytarz szkolny? Co rzuciłoby nam się w oczy? Może rozmawiające ze sobą grupki uczniów starszych klas? Może dwójka dzieci jedzących kanapki, opowiadających sobie żywo sytuacje z poprzedniej lekcji? A może roześmiane buzie bawiących się w berka pierwszaków? Głos nauczyciela dyżurującego proszącego ich o znalezienie sobie spokojniejszej aktywności? Czy zwrócilibyśmy uwagę na chłopca stojącego z boku i przyglądającego się tej zabawie? Albo na skuloną dziewczynkę nachyloną nad szkicownikiem, siedzącą obok pałaszujących drugie śniadanie dzieci? Czy nasze oczy zarejestrowałyby chłopca stojącego pod ścianą, wpatrzonego w swoje buty?

Łatwo jest przegapić ciche dzieci w szkole. Mamy tendencję do skupiania się na tych głośnych, dopraszających się o uwagę, których zachowania bywają problematyczne i utrudniają pracę w klasie. W szkolnym gwarze dzieci ciche, spokojne, „nieśmiałe” stają się często niewidzialne. Nawet jeśli w naszej głowie pojawi się jakiś niepokojący sygnał, niestety bardzo łatwo odwlekać bliższe przyjrzenie się mu. Często ze względu na natłok nauczycielskich obowiązków oraz pod wpływem innych, bardziej problematycznych i rzucających się w oczy zachowań dzieci.

Milczące wołanie o pomoc

Dlaczego to takie ważne, by zwracać uwagę na ciche dzieci w tłumie? Dlatego, że ciche i milczące dzieci nie zawsze takie są dlatego, że nie mają nic do powiedzenia. Nie zawsze nie dołączają do innych bawiących się dzieci dlatego, że nie mają ochoty i wolą tylko przyglądać się zabawie albo rysować coś w szkicowniku. Mogą chcieć być częścią tej najgłośniej śmiejącej się grupy na korytarzu. Możliwe, że znają wszystkie odpowiedzi na pytania nauczycielki w klasie, mimo że nigdy się nie zgłaszają. Mogą chcieć pójść na stołówkę i donośnym głosem oznajmić obsługującej pani, że wolą ziemniaki niż kaszę.

Mogą też kompletnie nie rozumieć, dlaczego po usłyszeniu pytania kolegi zamiast mu odpowiedzieć, tylko patrzą w podłogę. Czemu z tęsknotą w sercu słuchają śmiechu kolegów i koleżanek z klasy. Dlaczego stoją z boku i milczą, choć w głowie mają milion uwag, które chcieliby wnieść do dyskusji. Mogą nie wiedzieć, dlaczego na samą myśl o podniesieniu ręki w klasie i udzieleniu odpowiedzi na pytanie nauczycielki wpadają w panikę. Mogą mówić samym sobie, że przecież nie są głodni, i tylko dlatego nie idą do stołówki pomimo uczucia pustki w żołądku.

Statystyki

Badania wskazują, że do 2% dzieci konsekwentnie milczy w różnych sytuacjach społecznych z powodu zaburzenia lękowego zwanego mutyzmem wybiórczym. Gdyby przełożyć to na warunki szkolne, oznacza to, że statystycznie takie dziecko pojawia się w co drugiej 25-osobowej klasie. Co za tym idzie, że dzieci dotknięte tym problemem są w każdej większej szkole. Badacze zastrzegają jednak, że liczby te mogą być znacząco zaniżone. Powodem jest wciąż niską świadomość istnienia tego zaburzenia wśród rodziców i kadry szkolnej. Prowadzi to do częstego niedostrzegania tej trudności u młodych osób.

Lęk przed mówieniem

Mutyzm wybiórczy to specyficzny rodzaj fobii. Cierpiąca na nią osoba boi się mówić i być słyszaną w sytuacjach, w których nie czuje się bezpiecznie. Może milczeć lub odpowiadać tylko półsłówkami w szkole. Za to w domu być kompletnie innym – swobodnym, przebojowym i głośnym – dzieckiem, któremu buzia się nie zamyka. Mutyzm wybiórczy może być związany zarówno z miejscem, jak i grupą czy konkretnymi osobami.

Każde dziecko może mieć inny schemat mówienia i milczenia. Jedno nie będzie w stanie rozmawiać w szkole. Inne będzie rozmawiać z rówieśnikami, za to nie będzie w stanie odezwać się do kadry szkolnej. Jedno zachowa milczenie. Inne będzie w stanie cicho odpowiedzieć jednym słowem czy skinieniem głowy na zadane pytanie, ale nigdy samo nie zainicjuje rozmowy. Jednemu będzie łatwiej rozmawiać z kobietami, a trudniej z mężczyznami, a drugiemu nie zrobi to żadnej różnicy. Jednak cechą wspólną wszystkich tych dzieci będzie wysoki poziom odczuwanego lęku. Najczęściej one same nie wiedzą, że to lęk, i nie rozumieją swojego zachowania, co dodatkowo potęguje ich trudności.

Zrozumieć mechanizm lęku

Czasem ciężko nam zrozumieć istotę mutyzmu wybiórczego. W końcu jak można bać się mówić? Łatwiej nam zaakceptować lęk przed czymś bardziej namacalnym, jak np. psy czy pająki. Dlatego by ułatwić zrozumienie tego, co na co dzień przeżywają dzieci z mutyzmem wybiórczym, lubię posługiwać się pewną analogią.

Wyobraź sobie osobę, która panicznie boi się pająków. Jak myślisz, jak czułaby się, gdyby pająki stały się nowym rodzajem zwierzątek domowych? Ludzie na ulicy chodziliby z wielkimi pająkami na smyczy, inni trzymaliby małe pająki na ramieniu. Czy taka osoba miałaby ochotę podchodzić do właścicieli pająków? Czy wręcz przeciwnie – czułaby lęk, przerażenie i unikała sytuacji, gdzie byłaby narażona na sam widok pająka lub ryzyko, że pająk do niej podejdzie albo jej dotknie? Ewentualnie tylko krótko by coś odpowiedziała, żeby zaczepiający ją posiadacz pająka już sobie poszedł i dał jej spokój?
Właśnie tak czuje się osoba cierpiąca na lęk przed mówieniem. Mutyzm wybiórczy powoduje, że każda sytuacja, w której mówienie staje się oczekiwane, budzi przerażenie. Dyskomfort jest tak duży, że dziecko stara się go sobie oszczędzić za wszelką cenę.
Stąd:

  • unika kontaktu wzrokowego, który może być traktowany jako zaproszenie do rozmowy,
  • nie dołącza do zabawy z innymi dziećmi, stoi z boku, bo jeszcze ktoś by je o coś zapytał,
  • nie je i nie pije w szkole, bo gdyby zachciało mu się do toalety, musiałoby to zgłosić, by móc wyjść z klasy,
  • nie odrabia pracy domowej lub w ogóle nie wyciąga książek z plecaka, bo nauczyciel chciałby, żeby odczytało coś na forum klasy.

Przykładów takich mechanizmów obronnych można wymieniać wiele. Warto zapamiętać, że dzieci z mutyzmem wybiórczym nie wybierają tych zachowań w sposób świadomy. To odruchowa reakcja organizmu, która jest tym bardziej utrwalona, im dłużej dziecko cierpi na to zaburzenie lękowe.

Z lęku się nie wyrasta

Z zaburzeń lękowych się nie wyrasta, jednak losy dziecka z mutyzmem wybiórczym, pozostawionego bez odpowiedniej pomocy, mogą ułożyć się na dwa sposoby….*

* Fragment artykułu pochodzi z wydania numer 1(36)-2022 e-Biuletynu SPE Wydawnictwa PWN.

Strona korzysta z ciasteczek w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności i plików cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do ciasteczek w ustawieniach Twojej przeglądarki. POLITYKA PRYWATNOŚCI

The cookie settings on this website are set to "allow cookies" to give you the best browsing experience possible. If you continue to use this website without changing your cookie settings or you click "Accept" below then you are consenting to this.

Close